środa, 26 lipca 2017

Byłabym jej ulubionym dorosłym.

Znowu mam 6 lat.

Kilka siniaków na nodze. 


A Gubin jest dla mnie całym światem. 



Znowu mam 6 lat. 
I chorobę lokomocyjną. 
I kocham Disneya. 
Tak bardzo, że gdy pada propozycja wyjazdu do Disneylandu, automatycznie zapominam o wszystkim. Te kilkanaście godzin w autobusie nawet mnie nie przeraża, bo cel tej wyprawy jest tak ważny, że zasłania wszystkie inne niedogodności.


Sześcioletnia Roxana zaśmiałaby się na myśl tego, co robię teraz. Powiedziałaby coś w stylu ALE NAMIESZAŁAŚ. Później usiadłaby ze mną na ławce i byłaby dumna. Cholernie dumna. Byłabym jej ulubionym dorosłym. 


Chciałabym aby nauczyła mnie tej odwagi

Chciałabym być bardziej odważna. We wszystkim widzieć tylko i wyłącznie cel. Czołgać się w błocie po kolanach z myślą, że to przecież normalne, że to po prostu trzeba przejść, by na końcu zobaczyć małą gwiazdkę. 
I bez różnicy czy ta gwiazdka to pałac z Disneylandu, dobry film krótkometrażowy, czy studia w Hiszpanii.



Znowu mam 6 lat.


I znowu się czołgam. 
I to z jaką satysfakcją. 
I jak zawsze wychodzi mi to na dobre. 


Roxana

1 komentarz: